Motoryzacja i sport

Mężczyzna musi interesować się sportem, a jeśli z jakichś powodów sport go nie kręci, na pewno pasjonuje go motoryzacja. Bywają też tacy, którzy zamiast na piłkę i samochody, wolą popatrzeć na innych mężczyzn. Jednak nie o potencjalnych posłach na sejm z ramienia partii lewicowych będzie ten wpis. zdj. se.pl

Jak połączyć pasje klientów – marketing w sporcie i motoryzacji

Ciężko połączyć zainteresowania, korzystanie z których stoi w opozycji wobec siebie. Nie można reklamować jednocześnie np. piwa i samochodów, choć i takie próby się zdarzały. Najbardziej neutralnymi wobec siebie wydają się sport i motoryzacja. Wielkie imprezy sportowe mają olbrzymią promocję, przez co dzisiejsi sportowcy to prawdziwe gwiazdy. Gwiazdy, a więc idealny towar reklamowy. Dla wielu fanów stanowią wzór do naśladowania.

Jak zareklamować samochód?

Aby zareklamować swój produkt nie trzeba wcale płacić gwieździe milionów za udział w reklamie telewizyjnej. Czasem wystarczy dać jej, niczym małpie w cyrku, gadżet do ręki, by budziła zainteresowanie wśród ludzi. Dobrze, jeśli produkujesz ubrania, telefony, czy samochody. Gwiazdy łatwiej namówić do korzystania z takich gadżetów niż np. do chodzenia po mieście z pętem kiełbasy podwawelskiej, czy kołdrą termoizolacyjną (choć i do tego niektórych celebrytów pewnie dałoby się namówić).

Czym jeździ Mario Ballotelli? Zależy kiedy!

Wielkie gwiazdy sportu dostają do dyspozycji samochody, z których mogą dowolnie korzystać, pod warunkiem spełnienia kilku warunków. Rzadko bywa jednak tak, że to sam sportowiec może wybrać markę i model samochodu. W przypadku piłkarzy, umowy sponsorskie podpisują kluby i niejako narzucają zawodnikom korzystanie z danego modelu auta. W takich umowach specjalizuje się Audi. O ile nam trudno jest sobie wyobrazić możliwość grymaszenia przy wyborze dowolnego, darmowego auta z oferty tego producenta, takie sytuacje w sportowym światku się zdarzają. Efekt? Piłkarze są zobligowani do tego, aby darowanymi samochodami dojeżdżać na treningi i wszelkie eventy, imprezy związane z działalnością klubu piłkarskiego. Często jednak jest to tylko niewielki wycinek codziennego życia zawodników. Media dużo bardziej interesują się raczej nocnymi, mniej oficjalnymi wypadami gwiazd. A ,,na miasto”, piłkarze często jeżdżą prywatnymi samochodami innych marek. Często są to bezpośredni konkurenci rynkowi, ofiarowanych przez sponsora samochodów…

Motoryzacja i sport – marketingowe połączenie

W Polsce umowy pomiędzy klubem a firmą samochodową również się zdarzają. Jednak większość polskich sportsmenów nie ma aż takich przychodów, aby kręcić nosem na ofiarowane auto. Dostają Forda, jeżdżą Fordem. Hyundai? Ok. Ostatnio zadziwiła mnie inicjatywa Volvo, które ofiarowało egzemplarz modelu XC60 Zbigniewowi Gutkowskiemu. Tak, wiem że nie macie pojęcia o kogo chodzi. Gutkowski to żeglarz. Wkrótce wystartuje w regatach Vendee Globe. Jak widać nie trzeba być bardzo znanym sportowcem, aby przyciągnąć zainteresowanie producentów aut. Wystarczy wiedzieć, do których drzwi zapukać i mieć głowę na karku.Volvo XC 60

Kto może dostać auto – jak zostać ambasadorem marki?

Aby jeździć dobrym samochodem nie trzeba być bogatym. Wielu celebrytów nie zarabia aż tak wiele, by było ich stać na drogie auto. Jeżdżenie dziesięcioletnim Megane (w takim widziałem ostatnio Anetę Zając- aktorkę z serialu Polsatu) nie zawsze przystoi, gdy chce się uchodzić za gwiazdę, dlatego barterowa umowa reklamowa to świetne rozwiązanie.

Związki motoryzacji i sportu zacieśniają się coraz bardziej. Więksi producenci wiedzą już, że nie można oddzielać tych dwóch, typowo męskich zainteresowań. Choć to kosztowne, firmy sponsorują wielkie imprezy: Hyundai i Kia – Euro 2012, Ford – Ligę Mistrzów, Chevrolet (do niedawna) Super Bowl. Ale to tylko reklama. Czy bardziej lubię Kię i Hyundaia po Euro? Chyba nie, ale może na kogoś ta promocja działa.

 

Jedna myśl w temacie “Motoryzacja i sport”

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.